Opublikowany przez: Monika C.
Autor zdjęcia/źródło: Styl wabi-sabi @pixabay
Charakterystycznymi cechami dla estetyki wabi-sabi są: asymetria, surowość, prostota, dostępność, skromność, intymność (czujemy zażyłość z rzeczami przechodzącymi z pokolenia na pokolenie). W wabi-sabi lubimy prostolinijność i widoczny upływ czasu odbijający się na rzeczach wykonanych z materiałów naturalnych.
Co ciekawe, wabi-sabi stoi w opozycji do zachodniej kultury i panującego w niej konsumpcjonizmu. Ciągłe wyrzucanie rzeczy, tylko dlatego, że się znudziły, lub pojawiła nowa moda stało się kryterium dla projektantów i twórców, by tworzyć rzeczy uniwersalne, z materiałów naturalnych, które z czasem nabierają patyny i uroku, a nie brzydko się starzeją. Rezygnujemy z jednorazowych przedmiotów z tworzyw sztucznych. Trend ten cieszy szczególnie osoby sentymentalne, ceniące tradycję ale i dbające o środowisko naturalne. I nie chodzi tu o zbieranie, wszystkiego co może się przydać, lecz o świadomy wybór rzeczy ponadczasowych.
Wabi-sabie, podobnie do hygge, przypomina też o relacjach międzyludzkich, celebrowaniu wolnego czasu, częstszego spędzania go z bliskimi, na przyjemnościach. Coraz bardziej nam się to podoba, bo pogoń za nowinkami i ciągłą stylizacją siebie i przestrzeni wokół już nas trochę zmęczyła. Wszystko zaczęło wyglądać bardzo podobnie, niemalże idealnie. Wreszcie zrozumieliśmy, że niedoskonałość też jest ładna, ma mnóstwo zalet i jest na nią miejsce.
Siłą wnętrz w stylu wabi-sabi jest to, że odzwierciedlają nas i relacje z bliskimi. Kolory i przedmioty, którymi się otaczamy są ciepłe i neutralne. Jako niedoskonałość dopuszczalne są drobne uszkodzenia i mały rozgardiasz. Najważniejsze cechy trendu, to:
asymetria – symetria zaburza naturalną prostotę,
kolory – stonowane, raczej barwy ziemi na tle bieli,
materiały – naturalne: drewno, kamień, bawełna, wełna, wiklina i rattan, beton jeśli ściany lub sufit są naprawdę z niego wykonane. Wszelkie niedoskonałości są mile widziane – nierówny tynk na ścianie, pękająca farba...,
dodatki – przedmioty z duszą, po których widać, że są używane i lubiane ( a nie sztucznie postarzane). To nic, ze pęknie półmisek, zwłaszcza jeśli jest robiony ręcznie – Japończycy zawsze go uratują sklejając tak, żeby było to widać. Drewniany albo kamienny blat kuchenny noszący ślady użytkowania? Tak, bo te drobne niedoskonałości podnoszą wartość rzeczy zamiast jest je deprecjonować.
Nam bardzo podoba się wabi-sabi, a Wam? Chyba nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy jak jesteśmy zabiegani, ciągle za czymś podążamy, udoskonalamy i ciągle jesteśmy zmęczeni. Nie mamy już ani czasu ani siły na kontakty towarzyskie, dlatego przeniosły się do sieci... Minimalizm zachwyca, ale na zdjęciach, zrozumieliśmy, że trudno mieszkać choć trochę bez rozgardiaszu i zawsze wyglądać „jak spod igły”. Znowu sprawia nam przyjemność bycie sobą i odbudowywanie relacji. Jednak granica między wabi-sabi, a zwykłą niedbałością jest bardzo cienka...
CZYTAJ TEŻ:
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.